Rozmowa z Mariuszem Frącem, ekspertem do spraw transportu w Polsce i Europie. Jednym z najlepiej ocenianych specjalistów w polskiej branży transportowej. Doświadczenie zdobywał na początku jako zawodowy kierowca, a potem właściciel firmy transportowej. Dzisiaj Mariusz Frąc jest ekspertem BCC ds. rynku transportowego i prezesem w spółce, której jest współwłaścicielem. To MaWo Group, które świadczy outsourcing dla firm transportowych. Mariusz Frąc odpowiedział dla nas na kilka pytań, które dzisiaj zadaje sobie wielu właścicieli firm zajmujących się transportem.

Jak pandemia wpływa na polskie firmy transportowe?
Nie jest dobrze w całej gospodarce, a transport nie jest tutaj wyjątkiem. Pandemia wpłynęła na ograniczony dostęp do ładunków. W najlepszej sytuacji znajdują się przewoźnicy posiadający stałe kontrakty w obszarach transportu produktów pierwszej potrzeby. Firmy opierające się tylko i wyłącznie o giełdy transportowe, maja bardzo trudną sytuację. Pośrednicy, wykorzystując ograniczoną podaż ładunków, mocno zaniżają ceny frachtów. Proponowane stawki bardzo często są poniżej progu opłacalności. Z tego powodu, wiele firm zdecydowało się „postawić auta pod płotem” aby nie pogłębiać i tak już dużych strat. Jednak stosując takie metody, firmy nie wytrzymają zbyt długo, ze względu na wysokie koszty stałe. Przez ponad 20 lat mojej pracy w transporcie nie wydarzyła się podobna sytuacja do epidemii koronawirusa. Sytuacji, która tak mocno wpłynęłaby na rzeczywistość.

Dzisiaj doradza Pan właścicielom firm transportowych. Co powinny robić w tej trudnej sytuacji firmy transportowe? Jakie decyzje powinni podejmować właściciele?
Codziennie prowadzę wiele rozmów z właścicielami firm, jak również z osobami zarządzającymi. Sytuacja każdej firmy jest inna. Dlatego przygotowanie jednolitego planu i tak zwanej ogólnej porady nie jest możliwe. Tak nie rozwiązuje się problemów firmy transportowej. Nie wezmę na siebie odpowiedzialności udzielając uniwersalnych porad, które nic nie wniosą do firmy mojego klienta, a mogą zrobić tylko krzywdę. Rozwiązania muszą być celowane w sytuację firmy. Wspólnie z właścicielem lub osobą zarządzającą firmą analizujemy stan faktyczny i bardzo często ma to charakter audytu. Przy obecnej dynamice sytuacji, gąszczu zmieniających się z minuty na minutę przepisów, bardzo łatwo można się pogubić i pominąć „swoją szansę”. Dlatego zespół profesjonalistów wspierających firmę transportową jest kluczem do przetrwania. Jest możliwe wprowadzenie konkretnych rozwiązań dedykowanych konkretnej firmie.

Jakich decyzji nie powinniśmy podejmować w trwającej sytuacji zagrożenia? Na co powinniśmy uważać?
Nie powinniśmy podejmować pochopnych decyzji o zmianach zleceniodawców. Pojawiło się wiele firm chcących wykorzystać obecną sytuację, które będą starały się po prostu oszukać transportowców oferując im banalne i nieistotne usługi. Obecnie czujność firm jest uśpiona, co spowodowane jest przez wiele innych ważnych spraw związanych z rozprzestrzenianiem się wirusa. Mniej uwagi przykładamy do analizy zleceń. Nie weryfikujemy dokładnie naszego nowego partnera. To jest duży błąd, który może kosztować nas zbyt wiele.

Jak długo jesteśmy w stanie wytrzymać i prowadzić firmę w czasach kryzysu? Czy szukać dzisiaj nowych ścieżek rozwoju? Może warto częściowo przebranżowić się?
Osoby, które całe życie związane były z transportem, nie powinny pod presją chwili szukać zmiany branży. Nawet częściowa zmiana profilu może nie przynieść sukcesu. Transport generuje w skali miesiąca bardzo duże koszty. Pokrycie ich w sposób doraźny, nawet chwilowo zmieniając główny profil firmy transportowej, uważam za nierealne i po prostu niepotrzebne. Poza tym patrząc na obecną sytuację szerzej, łatwo zauważyć że załamanie rynku dotyczy całej gospodarki, a nie tylko transportu. To w jaki biznes najlepiej zainwestować?   

Co dobrego możemy wynieść z okresu kwarantanny i epidemii na przyszłość dla naszych firm?
Jedynym bardzo pozytywnym aspektem, który zaobserwowałem, to możliwość załatwienia większości spraw w urzędach przez telefon lub internet. To jest rzeczywiście niesamowite, tym bardziej jak przypomnimy sobie stanie w urzędowych kolejkach. Mam tylko nadzieję, że dobroduszność i otwartość urzędów nie zniknie wraz z wirusem.

Jak będzie wyglądał transport w Europie po pandemii i po wprowadzeniu Pakietu Mobilności?
Kiedyś powiedziałem o pakiecie mobilności w następujący sposób: „ludzie pracujący nad pakietem, nie maja pojęcia o transporcie, nie wiedzą przy czym majstrują”. Podtrzymuję te słowa i to z jeszcze większą stanowczością. Jeżeli po pandemii będzie trzeba podnieść europejską gospodarkę z zapaści, to czyimi rękoma będą chcieli to zrobić? Nie wiem jaka jest prawdziwa przyczyna forsowania tak niedorzecznych przepisów. Gdyż trudno mi uwierzyć w tak wielką krótkowzroczność i nieznajomość branży  polityków, którzy zajmują się Pakietem w Brukseli. W momencie kiedy Pakiet Mobilności zacznie działać w pełnym wymiarze w Europie, to będzie początek końca rozwoju branży transportowej.