W przestrzeni medialnej pojawiła się propozycja Ministerstwa Infrastruktury, która mówi o tym, że zostanie nałożony zakaz wydawania licencji dla transportu międzynarodowego.  Z drugiej strony słyszymy, że związek ZMPD  starał się również o wprowadzenie zakazu wydawania wypisów do licencji, na kolejne nowo zakupione pojazdy.

Co to oznacza dla transportu?
To oznacza poważne konsekwencję dla branży. Kolejny raz widzimy konkretne grupy lobbingowe, które chcą w Polsce zablokować rozwój transportu z segmentu MŚP – mówi Wojciech Romaniuk, prezes stowarzyszenia Ambasador Polskiego Transportu

Gdyby tak się stało, to przysłowiowy Kowalski, obywatel Polski, nie mógłby założyć firmy transportowej. 
Jak można pomyśleć w taki sposób, aby zakazać rozbudowania floty pojazdów lub zwykłej wymiany tablic rejestracyjnych po wykupie z leasingu? – pyta Mariusz Frąc, członek zarządu SAPT. Ta sytuacja jest z jednej strony związana z walką o polski transport i jego obroną przed kapitałem wschodnim oraz nieuczciwą konkurencją, z drugiej jednak, proponowane zmiany trafiają we wszystkich polskich przewoźników. 

Czy taki przepis będzie można ominąć?
Z pewnością tak. Przykładowo od dzisiaj do końca roku powstaną setki firm z licencją transportową, którą będzie można nabyć. Można odnieść wrażenie, że takie zmiany nic nie dadzą, a jedynie utrudnią życie Polakom, którzy chcieliby założyć firmę transportową. 
Myślę, że obejście przepisu skończy się tak, że polskie firmy przeniosą się na przykład do Czech, co zresztą już zaczęło mieć miejsce po zniesieniu diet. Z problemem zostaje polski przedsiębiorca, nie wspierany realnie przez nasze stowarzyszenia transportowe, a wschodni kapitał da sobie radę inaczej – twierdzi Mariusz Frąc 
SAPT zwraca uwagę na ten proceder i chce z nim walczyć. Stowarzyszenie chce konsolidować i wzmacniać polską branżę transportową. Zamierza wypracować inne metody, niż blokady dróg, które nic nie dają.


Ciekawym i dobrym rozwiązaniem jest uszczelnienie użyczania certyfikatu kompetencji zawodowych, który pozwala uzyskać licencję na wykonywanie działalności transportowej. 
Instytucje do tego powołane powinny lepiej weryfikować osoby i firmy, które mają otwarte dziesiątki działalności z PKD transportowym – podkreśla Wojciech Romaniuk.
W kontekście transportowym, warto pomyśleć o ograniczeniu na terytorium Polski możliwości prowadzenia firm z kapitałem białoruskim i rosyjskim, a dalej uszczelnić proces wydawania licencji transportowych dla wszystkich obcych podmiotów. 
W naszej opinii powinny odbywać się w tej sprawie konsultacje społeczne. Z całą branżą transportową, z każdym Związkiem Pracodawców Firm Transportowych czy stowarzyszeniem, a nie tylko w wybranymi. Obecnie proponowane zmiany są bardzo szkodliwe dla uczciwych przewoźników. Oszuści i tak poradzą sobie inaczej – konkluduje Mariusz Frąc z SAPT